Przypomnijmy krótko sprawę. Anarchiści przez dwa lata okupowali prywatną kamienicę przy zbiegu ul. Paderewskiego i ul. Szkolnej, domagając się 500.000 zł za opuszczenie bezprawnie zajętego budynku. Ostatecznie na konto bankowe kolaborujących z nimi
„działaczek lokatorskich” z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, wpłynęła kwota 125.000 zł. Jako pierwsi (i póki co chyba jedyni) pisaliśmy, że resztę kwoty „rozliczyć” miało
Miasto Poznań poprzez zatrudnienie „działaczek” na miejskich etatach oraz zlecenie ich prawniczce obsługi prawnej miejskiej mieszkaniówki. Pomimo kilku naszych artykułów, nikt nigdy nie zaprzeczył takiemu „porozumieniu”. Pośrednikiem w rokowaniach pomiędzy władzami miasta i „działaczkami” miał być radny
Tomasz Lewandowski, a „działaczki” podobno te rozmowy i obietnice nagrały, czemu dotąd – mimo naszych publikacji – nikt nie zaprzeczył.
Miasto Poznań faktycznie powołało
Biuro Interwencji Lokatorskiej i ogłosiło konkurs na etaty. Tylko jednej „działaczce lokatorskiej” udało się przebrnąć przez etap składania aplikacji, jednak odpadła ona na wstępnym etapie konkursu. Przepytywany na tę okoliczność w Radiu Merkury wiceprezydent Poznania
Arkadiusz Stasica, jąkał się, chrząkał, ale nie wydukał co sprawiło, że kandydatka (była to podobno
Anastazja Molga, ale nawet ta informacja nie została oficjalnie potwierdzona), została zdyskwalifikowana. Jedna z czytelniczek naszego bloga, napisała że powodem dyskwalifikacji było niedostarczenie przez Anastazję Molgę zaświadczenia o niekaralności, co tłumaczyłoby zakłopotanie prezydenta Stasicy, który poszedł do radia z nakazem załagodzenia sytuacji, a takie pytanie wprawiało go w konsternację, odpowiedź by zaś na pewno sytuacji nie załagodziła (może pani Molga – stała czytelniczka naszego bloga – odniesie się do tej kwestii, opublikujemy to w całości, nie jesteśmy „Gazetą Wyborczą” i jak się pomylimy to prostujemy).
W grudniu 2015 roku zirytowane działaczki wydały jakieś oświadczenia, zorganizowały kilkuosobową pikietkę, oraz zagroziły że powołają swoje Biuro Interwencji Lokatorskiej, i będą gnębić miasto, na początek zażądały by miasto nie respektowało wyroków sądowych w ponad 300 sprawach wytoczonych lokatorom od lat nie płacącym czynszu. Podobno też zagroziły, że upublicznią składane im przez miejskich polityków oferty. Pierwszego stycznia, Anastazja Molga przypomniała się radnemu Lewandowskiemu i przesłała mu oficjalny przekaz – zamieściła na jego tablicy na facebooku zaproszenie do podpisania deklaracji przeciwko inwigilacji internetu.
To jest zamach na moją wolność a tą bardzo sobie cenię! Nie cierpię jak ktoś z buciorami pcha się w moje życie. Izabela Bartska Karolina Skrzypczak Zbigniew Kupczyk Brigitte Cichocki Mariola Spychala Honorata Cybulska Krzysztof Czub Ryszard Spychała Wojciech Wilczyński Tomasz Lewandowski
Sejm RP: Władza pragnie prześwietlić nasze życie i nasze komputery.
Radny Tomasz Lewandowski na tę prowokację nie zareagował. Zważywszy na fakt, że to on publicznie uważany jest za osobę, która dostarczyła na biurko Prezydenta Poznania maile ukradzione ze skrzynki mailowej ówczesnego prezesa ZKZL Pawła Augustyna, kwestia potępiania inwigilacji internetu przez pana radnego jest dwuznaczna. Zaraz po tej wklejce, do Radia Merkury wydelegowany został natomiast wiceprezydent Stasica, który jak mógł tak starał się łagodzić sprawę. Radny Tomasz Lewandowski – po tym jak napisaliśmy, że Anastazja Molga poszukiwała go podczas manifestacji na placu Wolności – przestał na te imprezy przychodzić (w każdym razie ostatnio go tam nie widzieliśmy).
W kontekście nacisków „działaczek-anarchistek” i paniki jaką to wywołało w kręgach Zjednoczonej Lewicy, wypada zadać pytanie – Czy to przypadkiem nie hakerzy związani z ruchem anarchistycznym dokonali włamania do skrzynki mailowej prezesa ZKZL i i za pośrednictwem działaczek dostarczyli Lewandowskiemu maile, które doprowadziły do zdymisjonowania wiceprezydent Agnieszki Pachciarz oraz prezesa ZKZL Pawła Augustyna i wyrąbały drogę do zawarcia koalicji PO ze Zjednoczoną Lewicą, która na fotel wiceprezydenta wyniosła Arkadiusza Stasicę, a szarą eminencją uczyniła Tomasza Lewandowskiego? Na to pytanie wciąż nie znamy odpowiedzi, a gdyby odpowiedź była twierdząca, to wyjaśniałoby fakt, że działaczki lokatorskie (anarchistki) czują się tak pewne i tak stanowczo domagają się zatrudnienia na miejskich etatach.
Nikt jednak nie składa anarchistkom żadnych propozycji, a ujawnienie „taśm prawdy” tylko by je doszczętnie skompromitowało, próbują więc jeszcze nacisków medialnych, a jako że Żytnicki ma zakaz pisania na temat lokatorów, działaczek i anarchistek, pozostała im tylko Agnieszka Gulczyńska w Radiu Merkury i u niej właśnie żaliła się Katarzyna Czarnota, powtarzając pogróżki że założy własne biuro interwencji lokatorskiej i będzie występowała przeciwko miastu.
Tomasz Lewandowski, Arkadiusz Stasica i Jacek Jaśkowiak jednak wciąż milczą, liczą że sprawa rozejdzie się sama, mają nadzieję, że działaczki lokatorskie im odpuszczą. Znamy te panie doskonale. Nigdy nie odpuszczają. Zwłaszcza gdy chodzi o pieniądze.
Zniesmaczona Katarzyna Czarnota : Kasy nie będzie a obiecali
Informacja: Zły Lokator nie posiada poglądów politycznych.Zły Lokator stoi na straży świętego prawa własności. Zawsze.To nasza siła nie nasza słabość.Uczciwi urzędnicy miejscy i mieszkańcy Poznania! Stronawww.zlylokator.eu powstała właśnie dla Was! Informujcie anonimowoZłego Lokatora o patologii zżerającej nasz Poznań, o raku który toczyto miasto o łapówkach i nieprawidłowości wszelkiej maści. Dyskrecjagwarantowana. kontakt: zlylokator@gmail.com
naciągaczom puszczają zwieracze
10/10 = 1
a śrubom zrywa się gwint