Koszty monitoringu
Rzeczowa ocena skuteczności monitoringu nie może abstrahować od jego
kosztów. Znamienne jest, że w kraju o jednym z najlepiej rozwiniętych
systemów kamer CCTV, jakim jest Wielka Brytania, to właśnie wysokie
koszty tego systemu coraz częściej są wykorzystywane do negatywnej oceny
jego skuteczności. Anglicy wydali (w latach 1996-2006) już blisko 500
mln funtów na monitoring.(24) Warto zwrócić uwagę, że obywatele Wielkiej
Brytanii mają znacznie łatwiejszy dostęp do informacji dotyczących
zarówno kosztów monitoringu, jak i oceny jego działania. Samo
występowanie w trybie przepisów o dostępie do informacji publicznej,
daje gwarancję dostępu do informacji. Wynikiem tej dostępności są liczne
raporty, strony informacyjne i ciągła debata publiczna poruszająca
temat dalszego rozwijania systemu CCTV(25).
Zarówno w kwestii
dostępu do informacji, jak i określenia kosztów monitoringu, sytuacja
obywateli polskich jest dość trudna. Starając się oszacować same koszty
instalacji systemów CCTV, braliśmy pod uwagę dwa miasta: Warszawę i
Poznań. Informacje na temat kosztów monitoringu uzyskaliśmy na podstawie
ogólnodostępnych projektów miejskich budżetów.
W przypadku
miasta stołecznego Warszawa w rubryce rozbudowa miejskiego systemu
monitoringu widnieje kwota 10 mln zł. Suma ta ma być wydana w latach
2009-2013(26). Co bardziej interesujące, istnieje rozdział kosztów
monitoringu na różne kategorie wydatków, np. nakłady na monitoring ZTM
to inne kwoty niż te ujęte w rubryce rozbudowa miejskiego systemu
monitoringu. Kolejnym przykładem może być zupełnie inna kategoria – choć
też dotycząca monitoringu – monitoring w parkach. Przykładowo:
urządzenie terenu zieleni przy ul. Karlińskiego wraz z budową
oświetlenia i monitoringu oraz placami zabaw – 6,2 mln zł. Wydatki
Zarządu Transportu Miejskiego na rozbudowę systemu monitoringu to
kolejne 45 tys. zł. Rozbicie kosztów monitoringu na różne kategorie
powoduje brak rzeczywistej informacji o całościowym koszcie monitoringu.
Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jakie są rzeczywiste
nakłady na monitoring (nie wiemy, jaka część z 6,2 mln zł przeznaczonych
na urządzanie terenu zieleni przy ul. Karlińskiego zostanie wydana na
oświetlenie, place zabaw, a jaka na monitoring). Dotarcie do tych
informacji wymaga dokładnego analizowania dokumentu, a jak widać, nawet
to nie daje gwarancji uzyskania pełnych informacji.
Z bardzo
podobną sytuacją mamy do czynienia, analizując wydatki na monitoring
miejski w Poznaniu. Według zapisu z budżetu na System Monitoringu
Wizyjnego Miasta Poznania przeznaczono kwotę 4 807 824 zł(27).
Jednocześnie możemy podać przykład projektu budowy systemu monitoringu
wizyjnego na obszarach Śródki, Ostrowa Tumskiego czy Chwaliszewa i
wykazać, iż wydatki na monitoring zostają rozłożone na różne działy w
budżecie miasta. Wspomniany projekt, którego inwestorem został Wydział
Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania, został
ujęty w ramach Miejskiego Programu Rewitalizacji – druga edycja oraz
Programu Trakt Królewsko-Cesarski w Poznaniu. Dopiero wyszukując te
pozycje w budżecie, możemy odnaleźć kwoty jakie wydano na projekt.
Niestety na podstawie dostępnych informacji nie można się zorientować,
jaka część z podanych sum została przeznaczona na sam monitoring. Na
stronach internetowych urzędu miejskiego znajdują się informacje
dotyczące wartości projektu – 935 100 zł(28). Wydatki na monitoring
Poznańskiego Szybkiego Tramwaju również zostały ujęte osobno w budżecie
miasta(29). Na miejskich stronach poświęconych Systemowi Monitoringu
Wizyjnego Miasta Poznania próżno szukać informacji co do kosztów
systemu. Najwyraźniej dla urzędników nie wydaje się oczywistym, iż
obywateli interesuje „cena ich bezpieczeństwa”.
Dalsze „koszty” – psychologiczny wpływ monitoringu
Oddziaływanie systemów CCTV nie kończy się bynajmniej na kieszeni
podatników. Niczym mantrę powtarza się, iż monitoring ma służyć poprawie
bezpieczeństwa. Przytoczone wcześniej dane zdają się jednak temu
przeczyć, wbrew pewnym powszechnym przekonaniom. Są one na tyle silne,
iż niektóre badania potwierdzają zwiększenie się subiektywnego poczucia
bezpieczeństwa po zainstalowaniu kamer na danym obszarze(30).
Zastanawiające jest to, czy owo poczucie bezpieczeństwa nie wynika z
dość dowolnego zestawiania informacji o zainstalowaniu monitoringu z
informacjami o spadku przestępczości. W takim przypadku możemy bowiem
mówić o jawnej manipulacji – spadek przestępczości ma różne przyczyny,
na co wyraźnie zwracają uwagę kryminolodzy. Za jeden z istotniejszych
czynników uznaje się chociażby zmiany demograficzne(31). Przykładowo
spadek przestępczości w stolicy jest obserwowany od kilku lat(32) i
trudno znaleźć powiązanie tego faktu z instalacją kamer. „Na niektórych
skrzyżowaniach po zainstalowaniu kamer przestępczość spadła o
kilkadziesiąt procent” – potwierdza rzecznik komendy stołecznej Marcin
Szyndler. „A w bezpośrednim sąsiedztwie wcale nie spadała, a czasem
nawet rosła” – dodaje(33).
Poza wspomnianym subiektywnym
wzrostem poczucia bezpieczeństwa istnieją również inne psychologiczne
aspekty oddziaływania monitoringu. Przedstawimy je, odwołując się do
rozmowy z prof. dr hab. Januszem Grzelakiem, kierownikiem Katedry
Psychologii Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim oraz byłym
wykładowcą na Collegium Civitas(34). „Pierwszym z nich jest obojętność”.
Nasz rozmówca wskazał, opierając się na badaniach, że w dużo większym
stopniu funkcję prewencyjną przy zapobieganiu przestępczości ma
przekonanie jednostki, że kara, którą jest zagrożona, będzie wymierzona
szybko i jest nieuchronna. Wizja kary wysokiej i odłożonej w czasie ma
znacznie mniejszą skuteczność prewencyjną. Dlatego też monitoring w roli
prewencyjnej może się nie sprawdzać. „Ludzie, zakładając, że operator
kamery może ich nie zauważyć, albo że egzekwowanie kary będzie odłożone w
czasie (np. wymierzenie mandatu za przechodzenie na czerwonym świetle),
obojętnieją na potencjalną obserwację. Zakładanie „mnie nie zauważą,
jest tu swego rodzaju mechanizmem obronnym”.
Drugim istotnym
mechanizmem obronnym jednostek poddanych monitoringowi wskazanym przez
profesora Grzelaka jest zapamiętywanie, które obszary znajdują się pod
obserwacją. Idealnym przykładem są fotoradary. Kierowcy potencjalnie
łamiący zakazy ograniczenia prędkości zwalniają przed fotoradarem i
znowu przyspieszają po minięciu go. Funkcja prewencyjna fotoradaru nie
jest spełniona, kierowcy po prostu popełniają częściej wykroczenia poza
miejscami poddanymi monitoringowi. Przykład ten jest bardzo podobny do
opisywanego przez dr Waszkiewicza. Montowanie kamer na drzewie w parku, w
którym odbywał się handel narkotykami, nie rozwiązywało problemu handlu
narkotykami, a jedynie spowodowało zmianę miejsca popełniania
przestępstwa. Problem nie znikł, lecz przeniósł się.
Trzecim
ciekawym, rodzącym niepożądane efekty społeczne aspektem monitoringu
wskazanym przez profesora jest rozproszenie odpowiedzialności. Badania
psychologiczne pokazują, że szanse udzielenia komuś pomocy maleją wraz
ze zwiększaniem się ilości świadków wydarzenia. Ponadto, im bardziej
człowiek jest przekonany, że istnieje ktoś posiadający większe
kwalifikacje do podjęcia działania w trudnej sytuacji, tym łatwiej
zrzuca odpowiedzialność na jego barki. Przykładem może być sytuacja, w
której osoba stojąca na przystanku autobusowym mdleje. Jeśli wśród
świadków wydarzenia znajduje się policjant lub lekarz, statystycznie
większość osób nie będzie reagować, jako że będzie oczekiwać, że osoby z
wyższymi kwalifikacjami podejmą stosowne działania. Kolejnym skutkiem
rozproszenia odpowiedzialności w wyżej opisywanej sytuacji byłoby to, że
im więcej osób znajdowałoby się na przystanku, tym mniejsza byłaby
szansa, że ktokolwiek pomoże osobie w potrzebie...
Przekładając
zjawisko rozproszonej odpowiedzialności na kwestię monitoringu – za
większością kamer powinna siedzieć odpowiednio wykwalifikowana osoba,
której zadaniem jest pomagać potrzebującym. Potencjalny świadek
zdarzenia może nie reagować, wychodząc z założenia, że odpowiednia osoba
zrobi to za niego, osoba, której obowiązkiem jest reagować, a do tego
posiadająca odpowiednie kwalifikacje. Zrzeczenie się odpowiedzialności w
takiej sytuacji wydaje się bardzo łatwe. Dlatego też lepiej w tym
przypadku mówić nie o rozproszeniu odpowiedzialności, a o jej
przesunięciu.
Profesor Grzelak wskazał również na problem lęku
wynikającego ze stosowania technik punitywnych w wychowaniu. „Budowanie
odpowiednich zachowań społecznych za pomocą tzw. sterowania punitywnego,
czyli za pomocą kar, wywołuje lęk. Lęk ten jest spowodowany spodziewaną
karą, ale możemy tu również mówić o zmniejszaniu zaufania do innych
członków społeczeństwa. Jeśli bardzo często docierają do nas sygnały o
potencjalnym zagrożeniu ze strony innych członków społeczeństwa, to
zaczynamy się ich bać. Obecność dużej ilości kamer może wpływać na
kształtowanie przekonania, że ludzie wokół są niebezpieczni. Zakładanie,
że drugi człowiek jest potencjalnym wrogiem, zmienia całkowicie relacje
międzyludzkie, w sposób negatywnie odbijający się na społeczeństwie i
psychice jednostki. Lęk uniemożliwiać może stworzenie wysokiej jakości
życia społecznego”(35).
Wpływ mieszkańców na funkcjonowanie monitoringu
Zmiany o których już wspominaliśmy, czyli tendencja do tworzenia przez
miasta zintegrowanych miejskich systemów monitoringu, wydają się
sprzyjać wpływowi mieszkańców na funkcjonowanie i rozwój CCTV. Miejskie
centra monitoringu są finansowane z miejskiego budżetu, a przydział
środków finansowych, jak i rozwój systemu leży w gestii radnych. Wpływ
mieszkańców na radnych i ich decyzje związany jest ze znacznym wysiłkiem
przełamania skostniałej struktury samorządu terytorialnego.
Upartyjnienie, popadanie w zależności finansowe od dużego biznesu,
unikanie odpowiedzialności przed wyborcami, to jedynie kilka mechanizmów
z całej gamy tych, które ograniczają samorządność w obecnie
istniejących strukturach samorządowych. Co gorsza, strukturach niezwykle
odpornych na wpływy obywateli(36). Wywarcie nacisku na radnych może się
powieść w wypadku zorganizowania koalicji mieszkańców posiadającej
odpowiednią siłę. W przypadku tematyki związanej z monitoringiem,
możliwość zorganizowania oddolnych sił nacisku wydaje się o tyle
utrudniona, iż w przekonaniu społecznym sumy wydawane na CCTV, jak i
sama obecność kamer w przestrzeni publicznej nie wydają się wzbudzać
większych kontrowersji. Nawet jeśli dzięki uczestnictwu w obradach
Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego mieszkańcy zyskują
informacje na temat kolejnych planów instalacji monitoringu, to wciąż
brakuje narzędzi, które mogłyby pomóc wpłynąć na decyzje komisji.
Wspominaliśmy już o nikłej ilości badań prowadzonych w Polsce
poświęconych CCTV. Jak wobec tego mieszkańcy mogą przeciwstawić się
rekomendacjom składanym przez przedstawicieli policji odnośnie do
instalacji kamer? Wobec niewielkiej ilości rzetelnych opracowań
naukowych, kwestionujący zasadność monitoringu obywatele stają wobec
konieczności samodzielnego przełamywania komunałów o „bezdyskusyjnej”
skuteczności CCTV.
Wszelki opór wobec instalacji monitoringu musi
się również liczyć ze swoistą próbą ograniczenia go za pomocą
technologicznej „ucieczki do przodu”. Wiąże się ona z rozwojem
instalacji, nowocześniejszymi kamerami, inteligentnymi programami do
analizy zapisu wideo, czy też polepszeniem „skuteczności” monitoringu
poprzez zwiększenie ilości kamer. Takie wybiegi w kierunku
unowocześnienia nadal nie odpowiadają na pytania związane choćby z
kumulowaniem się kosztów i ich stosunkiem do skuteczności. Spłycają one
również dyskusje na temat bezpieczeństwa do poziomu obietnic „sukcesu”
osiągniętego za pomocą zaawansowanej technologii. Obecnie funkcjonujące
systemy CCTV wyraźnie pokazują, że sama „obietnica” i technologia to
stanowczo za mało.
Przedstawicielom władzy, którzy tak ochoczo
domagają się rozwoju systemów monitoringu wizyjnego, sprzyja atmosfera
przyzwolenia. Składają się na nie ignorancja, brak woli jak i
ograniczony zasób wiedzy, która mogłaby zaprzeczyć i podważyć celowość
oraz skuteczność monitoringu. „Wydajemy olbrzymie pieniądze na system
monitoringu, a tak naprawdę nie mamy dowodów na to, że on odstrasza
przestępców lub poprawia bezpieczeństwo. Lepiej poszukajmy prawdziwych,
naukowo weryfikowalnych powodów tych zmian”(37). Dążenie do rzekomego
„poprawienia bezpieczeństwa” jest wystarczającym argumentem na
instalację lub rozwijanie już istniejących systemów CCTV. Znamienne
jest, że większość działań zmierzających do ograniczenia swobód
obywateli, stłamszenia wolności i ograniczenia praw, było podejmowanych
właśnie „w imię naszego bezpieczeństwa”.
23) http://deser.pl/ (27.09.2010).
24) Tamże.
25) „Monitoring w Wielkiej Brytanii był i jest przedmiotem publicznej debaty”, http://prawo.vagla.pl/ (27.09.2010).
26) http://bip.warszawa.pl/ (27.09.2010).
27) Wydatki za rok 2010, http://bip.city.poznan.pl/ (27.09.2010); zmiany w wydatkach majątkowych (zg. z załącznikiem nr 5), http://bip.city.poznan.pl/
(27.09.2010). Wydatki za rok 2009 – 4,5 mln zł, Wydatki majątkowe (zg. z
załącznikiem nr 5); Wydatki za rok 2008 – 3.389.372 zł, Wydatki
majątkowe (zg. z załącznikiem nr 5); Wydatki za rok 2007 – 1.558.595 zł,
Wydatki majątkowe (zg. z załącznikiem nr 5); Wydatki za rok 2006 –
2.076.920 zł, Wydatki majątkowe (zg. z załącznikiem nr 6) http://bip.city.poznan.pl/ (27.09.2010).
28) „Monitoring wizyjny – projekt realizowany w ramach MPR”, http://www.poznan.pl/ (27.09.2010).
29) W roku 2009 na ten cel przeznaczono 1,6 mln zł – wydatki majątkowe (zg. z załącznikiem nr 5), http://bip.city.poznan.pl/ (27.09.2010). W roku 2008 na ten cel przeznaczono 800 tys. zł . Wydatki majątkowe (zg. z załącznikiem nr 5): http://bip.city.poznan.pl/ (27.09.2010).
30) P. Waszkiewicz, op. cit., s.249.
31)
„(…) za spadek liczby przestępstw odpowiada przede wszystkim
demografia: maleje liczba mężczyzn w wieku 16-24 lat, a to oni
najczęściej wchodzą w konflikt z prawem”, (E. Siedlecka, „Lawinowy
spadek przestępczości”, http://wyborcza.pl/ [27.09.2010]).
32) http://www.statystyka.policja.pl/ (27.09.2010).
33) M. Miłosz, „Monitoring nie zwiększa bezpieczeństwa?”, http://www.zyciewarszawy.pl/ (27.09.2010).
34)
Rozmowa miała charakter nieformalny, a treści wypowiedziane przez
Profesora Grzelaka są jego subiektywnymi odczuciami – nie jest to
stanowisko Katedry Psychologii Społecznej ani Uniwersytetu
Warszawskiego.
35) A. Grzybowski, op. cit., s. 41.
36) Zob. K.Król „Samorządność bez samorządu”, w: Przegląd Anarchistyczny, nr11, 2010, s. 35-40.
37) M. Miłosz, op. cit. |
kolejny "mądry" który nawet nie raczył przeczytać tekstu, no ale "mądrościami" podzielić się koniecznie musi, najwyraźniej te plusujące tekst osoby potrafią czytać i to ze zrozumieniem
Nikt rozsądny nie będzie czytał art. skleconego z czyiś prac...oprócz klakierów
Korzystanie ze źródeł, bibliografia, przypisy po to by wyciągać samodzielne wnioski to na pewno jest tobie obce:-)
Na ten pomysł wpadli już Amerykanie. Za 8 lat ich organy ścigania będą miały do dyspozycji 30 tysięcy dronów przeznaczonych do patrolowania własnego terytorium w celu "ochrony" społeczeństwa przed niebezpieczeństwami, czyhającymi nań na każdym rogu.